niedziela, 31 stycznia 2016

Prolog

Hej. Mam na imię Laura i mam 17 lat. Właśnie przeprowadziłam się z mamą do Nowego Jorku. To moja emm.. Nie pamiętam, która przeprowadzka.... Tyle ich było, że przy jakichś dziesięciu przestałam liczyć. Naprawdę tego nie rozumiem. No dobra, może moja mama jest archeologiem i do tego chirurgiem, ale nie może mieszkać w jednym miejscu? Zawsze kiedy się przeprowadzamy, wszystko jest dobrze. A potem? Zawsze zachowuje się dziwnie, wymyśla jakieś głupie wymówki i wyjeżdżamy. Ciekawi mnie co robi ojciec. Mama mówiła nam tylko, że pracuje w Holandii i ostatni raz odwiedził nas jak miałam rok. Potem mówiła, że miał wypadek a później jeszcze co innego. Nie wdawałyśmy się z Vanessą w szczegóły, bo tak naprawdę nieobchodziło to nas jakoś szczególnie. Bo jeśli on ma nas gdzieś to czemu my niby mamy się nim interesować? Nie mam przyjaciół, bo przez to ciężko z kimś się zaprzyjaźnić, ale to ma być niby ostatnia przeprowadzka... Zobaczymy..

Chciałabym w to wierzyć, ale coś mi się wydaje, że nie. To trudne, nawet nie macie pojęcia, jak to jest być nową w szkole tysiąc razy. Może powinnam zmienić nazwisko na nowa? Taki żart. Dobra, nie ważne. Zresztą i tak będzie tak samo... Może każdy by powiedział, że podróże są naprawdę cudowne i kształcą i takie różne pierdoły. To nie tak, że nie lubię podróży.. Tylko mam ich dość. Chciałabym chociaż w jednym miejscu skończyć szkołę, a nie każdy rok na innym kontynencie. Vanessa, moja siostra miała farta. Dlaczego? Bo mogła zostać w Londynie u cioci i skończyć szkołę. Taaa...farciara, został jej ostatni rok... 

Mam nadzieję, że jakoś wszystko się ułoży. Oby tak było....


***********************************
No i jak? Podobało się? Wiem, że krótki no, ale cóż. Rozdziały będą dłuższe. Heh, może kojarzycie to opowiadanie z bloga? 

Do napisania 😀

6 komentarzy:

Kontakt :)

Hej, macie jakieś pytania?
Chcecie czegoś się dowiedzieć?
E-mail:
zakrecona.pozytywnie17@gmail.com